1:11:03
Dobrze, dwóch. Co za różnica?
Musimy dać glinom...
1:11:06
Nie oczekuje pan chyba, iż uwierzę,
1:11:10
że obawia się pan policji,
i nie jest w stanie...
1:11:13
Siedzę w tym po szyję!
1:11:15
Jeśli nie dam glinom kozła ofiarnego,
sam nim zostanę.
1:11:24
Dajmy im szczeniaka.
1:11:27
Zabił Thursby'ego i kapitana.
1:11:29
Pasuje do tej roli.
1:11:32
Dajmy im jego.
1:11:36
Ależ z pana numer!
1:11:38
Nigdy nie wiadomo, co pan powie i zrobi,
1:11:41
poza tym, że będzie to coś niebywałego.
1:11:43
To najlepsze wyjście. Policja...
1:11:45
Ależ mój drogi, gdybym nawet
zgodził się na coś takiego...
1:11:48
Nie, to absurd.
1:11:51
Wilmer jest mi bliski jak rodzony syn.
1:11:54
Daję słowo.
1:11:55
Ale gdybym nawet przystał
na pańską propozycję,
1:11:58
czy Wilmer nie opowie policji
1:12:02
o sokole i o nas wszystkich?
1:12:04
Niech gada do sądnego dnia.
1:12:05
Nikt nie będzie go słuchał.
1:12:09
Co ty na to, Wilmer? Zabawne, prawda?
1:12:11
Bardzo zabawne.
1:12:16
Czujesz się lepiej, skarbie?
1:12:19
Dużo lepiej.
1:12:21
Ale się boję.
1:12:22
Niepotrzebnie. Nie stanie się nic złego.
1:12:25
Chcesz drinka?
1:12:27
Bądź ostrożny, Sam.
1:12:32
No więc?
1:12:33
Jeśli to poważna propozycją, wypada,
abym jej wysłuchał.
1:12:37
Jak by pan to załatwił,
żeby Wilmer nie mógł nam zaszkodzić?
1:12:42
Powiem prokuratorowi,
że zdrowo się namęczy,
1:12:45
jeśli zechce oskarżyć nas wszystkich.
1:12:47
Jeśli zadowoli się Wilmerem,
1:12:51
ma wyrok w kieszeni.
1:12:56
Wstawaj!
1:12:58
Nie będę dłużej znosił tych kpin!