:45:12
Kiedyś, zanim się obejrzałam,
przetańczyłam całą noc.
:45:20
Pamiętasz charlestona?
To była moja specjalność.
:45:34
- No, no, całkiem nieźle.
- Ale impreza!
:45:40
- Będziecie się uczyć?
- Jeśli można.
:45:43
Jasne.
:45:46
Marie mówiła, że dziś nie wychodzi,
więc pozwoliłam jej uczyć się w salonie.
:45:52
Turk pomoże mi z chemii.
Nie musi pan wychodzić.
:45:57
- I tak muszę wyjść.
- Naprawdę?
:46:00
Mam spotkanie. Nie wrócę zbyt późno.
To chusta Marie.
:46:04
- Pożyczyłam twoją chustę, kochanie.
- Nie szkodzi. Siadaj, Turk.
:46:09
To bardzo miłe,
że możemy zająć salon.
:46:12
Muszę kuć żelazo,
póki się do mnie uśmiecha.
:46:15
Rozgośćcie się.
:46:31
- Oboje mogliby gdzieś wyjść.
- A ty znowu to samo.
:46:35
Dałaś mi sygnał. Zielone światło.
:46:38
Wy kobiety udajecie,
że jesteście wielce urażone.
:46:41
- Ale kiedy wracacie po więcej...
- Zaraz dam ci po buzi.
:46:45
Uczysz się, czy nie?
:46:50
Jasne, że się uczę.
:46:53
- Czy coś jest nie tak, Doc?
- Jeśli nie wiesz, ja ci nie powiem.
:46:59
Lubisz go,
ale ja widzę, jakie to ziółko.