:05:03
- Opisz tę scenę panu Cookowi.
- Okej.
:05:08
To nie było nic takiego.
:05:10
Grałem tam ulicznego handlarza.
:05:15
Ale zamiast sprzedawać leki,
sprzedawałem filozofię -
:05:19
taki uliczny optymista.
:05:22
Scena rozgrywała się na ulicy
w Nowym Jorku, pod latarnią.
:05:26
Miałem...
Mogę tego użyć?
:05:29
- Użyj, czego chcesz.
- Dzięki.
:05:35
- Wchodząc, miałem...
- Dobra, dalej.
:05:43
Udawałem, że mam walizkę,
jak to uliczny sprzedawca.
:05:48
Okej, Henry.
:06:06
A wtedy tłum zaczynał
zbierać się wokół mnie.
:06:10
Spiesz się, spiesz się, spiesz się
:06:13
Och, to trochę dla mnie za wysoko
:06:15
Możesz zacząć o ton niżej?
:06:17
Spiesz się, spiesz się, spiesz się
:06:20
l zapomnij o zmartwieniach...
:06:25
Czasem tak już bywa, bracie
:06:28
Każdego troska kiedyś przygniecie
:06:32
Jak mówi historia, życie to nie bajka
To jedno jest pewne
:06:35
Królowie przemijają
Narody upadają
:06:39
Bogaty czy biedny, indiański wódz
:06:41
Leworęczny lndianin, ten gość
:06:43
Mówię wam szczerze
Głupcami będziecie
:06:50
Jeśli tego, co mam w walizce
Z sobą nie weźmiecie
:06:55
Przyjaciele, w tej walizce
:06:58
mam panacea na wszystko:
maści, oleje i wody lecznicze.