:20:02
Poczekaj. To dwutygodniowa umowa.
:20:06
Oni mogą mnie zwolnić
w każdej chwili, ale i ja mogę odejść.
:20:12
- Mogę odjeść, kiedy zechcę.
- Chcesz ich zostawić na lodzie.
:20:17
Nie w ten sposób.
:20:20
Jeśli przestawienie się nie uda,
nie chcę z nim jechać do Nowego Jorku.
:20:25
Może tym razem się uda.
Bernie mnie lubi.
:20:29
Henry Johnson jest za mną.
Tylko Cookiem muszę się martwić.
:20:36
Od początku mamy kłopoty, Joe.
:20:39
Zamiast łanów zboża,
mamy gnijące siano.
:20:44
Rozmawiałem o tym ze Stellą.
Odchodzimy.
:20:48
Na co czekamy? Bierzmy się do roboty.
:20:51
- A ty, Joe?
- Ja zostaję.
:20:54
Mówią, że gdy człowiek
spada z wysoka,
:20:58
całe życie staje mu przed oczyma.
:21:00
W ułamku sekundy
dowiaduje się, kim jest.
:21:04
Nie musisz spadać jak kula gradowa,
by tego doświadczyć.
:21:08
Z uczuciem, Frank.
:21:11
...spadać jak kula gradowa,
by tego doświadczyć.
:21:15
Możesz sobie to uświadomić,
tak jak dzisiaj. Stojąc...
:21:20
- Jak to było?
- "...na tlącym się polu...".
:21:23
Stojąc na tlącym się polu
widzisz, jak twoje marzenia idą z dymem.
:21:29
To najważniejsza decyzja
w życiu człowieka.
:21:33
A brzmi, jakby się zastanawiał,
jakie jajko zjeść na śniadanie.
:21:37
To samo się odnosi do reszty.
:21:39
Przepraszam, ale ciągle
uczę się tych słów.
:21:43
Mamy próby od dziesięciu dni.
Powinieneś już pamiętać. Zacznijmy...
:21:48
- Bernie.
- To już tak późno?
:21:52
Gdzie to przeleciało? Kończymy.
Jutro o tej samej porze.
:21:56
Zaczniemy od tej sceny.
:21:58
- Do jutra.
- Dobranoc.