1:30:00
Koniec pierwszego aktu.
Muszę obejść garderoby.
1:30:08
- Myślałem, że byłeś na widowni?
- Właśnie wróciłem.
1:30:11
Udało się. Tak trzymaj.
1:30:15
Poradzę sobie. ldź zapalić.
Wiesz co? To jest praca.
1:30:20
Brzmiało dobrze.
Jesteś zadowolony?
1:30:22
Pomyliłem się kilka razy,
ale chyba nikt nie zauważył.
1:30:26
- Powinieneś zakryć tę siwiznę.
- Będę wyglądał dwa tygodnie młodziej.
1:30:38
- Jak się czujesz?
- Dobrze. Podoba im się?
1:30:42
Wiem tylko to, co przeczytam
w gazetach. Późno przyszli.
1:30:47
- Byle nie wyszli za wcześnie.
- Frank...
1:30:50
Wiele rzeczy mówi się
bez zastanowienia.
1:30:54
Przyjmij moje przeprosiny.
1:30:56
To się zdarza. Mam nadzieję,
że przeprasza pan też moją żonę.
1:31:02
Oczywiście. To się tyczy także pani.
1:31:06
Więc proszę zdjąć kapelusz.
Nie jest pan w knajpie, panie Cook.
1:31:14
To pierwsze grzeczne słowo,
które od pana usłyszeliśmy.
1:31:20
Założę się, że chce pan
podpisać kontrakt, nim wyjdą gazety,
1:31:24
by płacić mi połowę tego,
co jestem wart.
1:31:28
Będziesz musiał mi uwierzyć na słowo.
1:31:30
Myślałem o zmianie kontraktu,
to prawda,
1:31:34
ale nie dlatego przyszedłem.
1:31:37
Na kolacji będzie kilka osób,
chciałbym cię zaprosić.
1:31:41
l panią Elgin, oczywiście.
1:31:44
Dziękuję. Przyjdę, jeśli nie będę
zbyt zmęczony.
1:31:48
- Dobrze. Do zobaczenia, mam nadzieję.
- Tak.
1:31:54
Przepraszam, pani Elgin.
Będziemy czekać.
1:31:57
Dziękuję.