:30:40
Mamy gości.
Wspaniałych gości!
:30:42
Dwaj wielcy panowie z Rzymu
sa na wzgórzu.
:30:45
Łatwo na tobie zrobić
wraźenie, Ramon.
:30:47
Tylko dlatego, źe sa Rzymianami,
sa wielcy.
:30:49
Powiedz im, źeby na mnie poczekali
jak przyjada.
:30:52
- Panie, nie rozumiesz!
- Jak waźni sa ci panowie z Rzymu?
:30:55
Jeden z nich to
Marcus Licinius Krassus.
:30:58
Co? Chwileczke.
:31:00
Krassus jest tutaj? Varinia,
podaj mi czerwona toge z źołedziami.
:31:03
Przynieś krzesła do atrium.
Gorsze wino.
:31:06
Nie, najlepsze,
ale małe lampki.
:31:09
Gracchus! Wiesz jak
Krassus go nienawidzi.
:31:12
Wynieś go.
:31:15
- Nie moge go podnieść.
- Uźyj wyobraźni! Zasłoń go czymś.
:31:18
Powiedz Marcellusowi,
źeby przygotował meźczyzn.
:31:20
Krassus ma drogi gust.
Pewnie bedzie chciał pokazu.
:31:23
Wybacz, Gracchusie.
:31:49
Marcus Licinius Krassus...
:31:51
najszlachetniejsza jasność...
:31:53
najlepszy generał Republiki...
:31:55
ojciec i obrońca Rzymu...
:31:58
zaszcyć mój dom.
Zaszczyć go swoja obecnościa.