:50:02
Nalega, by wstapil pan
do Ligi Odnowy Moralnej.
:50:04
Prosze to wyrzucić.
:50:05
To juž trzeci list.
Powinien pan w koňcu odpowiedzieć.
:50:09
Prosze položyć go na biurku.
Spróbuje odpisać.
:50:15
Jakiś wlóczega, Alfred P. Doolittle,
:50:19
chce sie z panem widzieć.
Mówi, že tu jest jego córka.
:50:22
Wiedzialem!
:50:24
Prosze wprowadzić tego szubrawca.
:50:26
Može nie jest szubrawcem, Higgins.
:50:28
Bzdura. Oczywiście, že jest szubrawcem.
:50:31
Obawiam sie,
že bedziemy mieli z nim klopoty.
:50:33
Nie sadze.
Jeśli ktoś bedzie mial klopoty, to on.
:50:40
Doolittle, prosze pana.
:50:48
-Profesor Higgins?
-Tu jestem!
:50:51
Gdzie?
:50:53
Dzieň dobry, szefie.
:50:55
Przyszedlem w bardzo powažnej sprawie.
:51:01
Wychowaliście sie w Houndslow.
:51:04
Matka Walijka, jak sadze.
:51:06
Czego chcecie, Doolittle?
:51:08
Chce mojej córki. Jasne?
:51:11
Oczywiście. Jesteście jej ojcem, prawda?
:51:13
Ciesze sie, že zostalo w was troche
ojcowskich uczuć.
:51:16
Jest tam. Zabierzcie ja sobie.
:51:18
Co?
:51:20
Zabierzcie ja.
Nie sadzicie chyba, že bede ja trzymal?
:51:24
Czy tak sie godzi?
:51:27
Ladnie wykorzystywać tak czlowieka?
:51:30
Dziewczyna naležy do mnie. Pan ja wzial.
Co mi zostanie?
:51:33
Macie czelność przychodzić tu
i próbować mnie szantažować!
:51:37
Przyslaliście ja tu celowo!
:51:39
Niech pan mnie nie oskarža, szefie.
:51:43
Zajmie sie wami policja. To próba...
:51:45
wyludzenia pieniedzy.
:51:47
Zadzwonie po policje.
:51:49
Poprosilem pana o pieniadze?
:51:53
Ten pan jest świadkiem.
Czy mówilem coś o pieniadzach?
:51:56
To po co tu przyszliście?