:28:00
Nie czuję się dobrze. Mam katar.
:28:03
- Moja skarpetka jest cała wilgotna.
- Proszę włożyć tu nogę.
:28:06
- Ze wszystkim.
- Chyba się przeziębię.
:28:09
- Proszę wepchać.
- Dobrze.
:28:10
- Już.
- I nie pobrudzić podłogi.
:28:12
Dobrze.
:28:15
- Dobrze. Tak, dobrze. Tak.
- Proszę to strząsnąć.
:28:19
Strząsnąć...
:28:22
- Nie mogę wyciągnąć.
- Niemożliwe.
:28:24
Naprawdę. Moje palce są zakrzywione.
:28:27
- Mam wrastające paznokcie.
- W tej chwili wolałabym
:28:31
nie wiedzieć
:28:33
- o pana paznokciach.
- Dobrze. W porządku.
:28:37
- Proszę pani, jestem chory.
- Może pan?...
:28:40
- Zamknąć się?
- Tak. Niech pan się trzyma.
:28:42
- Trzymam się. Proszę ciągnąć.
- Ciągnę.
:28:50
Przepraszam.
:28:52
Tak mi przykro. W porządku?
:28:54
Nie. Zawsze zaplątuję się
w drabinie ze stopą w cieście.
:29:00
Nie mogę wyciągnąć. Proszę mi pomóc.
:29:02
- Proszę się nie ruszać.
- Zaraz, jestem uczepiony.
:29:06
Powinniśmy wyjąć drabinę...
:29:09
- Chwileczkę. Proszę... Zaraz.
- Muszę postawić drabinę.
:29:13
Drabinę, tak. Bardzo dobrze. Chwileczkę.
:29:16
Jeszcze krawędź. Krawędź.
:29:20
- Boże, co za bałagan.
- Przepraszam.
:29:24
Jest pani na mnie poirytowana,
a ja jestem zirytowany sobą.
:29:29
Dobrze przynajmniej, że z moim katarem
nie wpadłem do basenu.
:29:35
Naprawdę nie mogę
w ten sposób iść przez życie.
:29:42
Panie Pritter, proszę poczekać.
:29:45
Musimy podejść do tego...
:29:48
- Musimy podejść do tego naukowo.
- Tak.
:29:50
- Dobrze?
- Czemu nie.
:29:52
- Proszę posłuchać.
- Tak.
:29:54
- Myśli pani?
- Już wiem.
:29:58
Stanę na tym całym moim ciężarem.