1:39:01
- Jak nas pani znalazła?
- Willie pokazała mi kartkę od Alvy.
1:39:06
Musieliście zmarznąć. Zrobiłam kawę.
1:39:17
- Proszę, nie mów mu!
- Podaj mi te filiżanki.
1:39:20
- Nie wiem, co zrobi, jeśli mu powiesz.
- Nie wiem, o czym mówisz.
1:39:24
- Proszę!
- Gdzie jest cukier?
1:39:26
Mamo, tak mi przykro!
1:39:29
- Uwierz mi.
- Nic się nie stało, skarbie. Mleko.
1:39:35
Mamo, jeśli powiesz Owenowi,
to go zabije, przysięgam!
1:39:40
Nie zapytałaś mnie,
jak ja się czuję. Ja cię nie obchodzę?
1:39:44
Chce się ze mną ożenić.
1:39:50
Kawa stygnie.
1:39:53
Chodźmy.
1:40:00
Ładne mieszkanko, skarbie.
Pomagałaś go urządzić?
1:40:06
- Przyjechała pani, by nalać kawę?
- Podobno chce się pan ożenić z Alvą?
1:40:13
- To prawda.
- Nie miał mi pan zamiaru powiedzieć?
1:40:17
- To sprawa moja i Alvy.
- Tak myślałam.
1:40:19
Podejrzewałam, że nie jest pan
mężczyzną, który chce pomocy mamy.
1:40:24
Zgadła pani.
1:40:27
- Jak smakuje kawa?
- Dobra.
1:40:30
Bardzo dobra.
1:40:33
Wypij i ubierz płaszcz.
Mamy sprawy do załatwienia.
1:40:38
- Co?
- Jeszcze się nie poddałam.
1:40:41
Pan Johnson w końcu się zniechęcił.
Mam kilka pomysłów w zanadrzu.
1:40:46
Nigdzie nie pójdzie.
1:40:50
- Nie?
- Nie, chyba że ze mną.
1:40:56
Nie tak szybko. Nie należy do pana.
Nie powiedziałaś mu?