:54:07
Już.
:54:08
Śmiało, było warto.
:54:13
Jak się nazywasz?
:54:15
Nie czas na głupoty.
Daj mi ten rewolwer. Weź to.
:54:18
Nazywa się Lewton Cole.
:54:21
Myślałem, że go znasz.
:54:31
- Nie, John.
- To twój rewolwer, ty to zrób.
:54:43
Nie szarp tak lejcami,
:54:46
zamęczysz tego konia. Podjedź tu.
:54:49
No już, Billee. Zsiadaj.
:54:51
Nie ty jedna będziesz na nim jechać.
:54:54
No już, zsiadaj.
:54:55
- Zsiadaj.
- Hej, postaw mnie na ziemi!
:54:59
Zaczekajcie chwilę.
:55:02
Posadź Billee za mną.
:55:06
- Ojcze!
- Już.
:55:08
Ty za nią, Lewton. No już, siadaj za nią.
:55:12
Mam nadzieję, że koń nas utrzyma.
:55:17
Dokąd jedziemy, John?
:55:18
Integrity strzeże granicy z Meksykiem.
:55:21
Jeśli będą tam nocować, mamy szansę.
:55:24
A co z moim gwałtem?
:55:26
Zapomnij o tym. Jedziemy po złoto.
:55:42
Billee, ta pustynia nocą
dziwnie na mnie działa.
:55:48
- Powinnam była cię zastrzelić.
- Nie zrobiłabyś tego.
:55:51
Powinnam była strzelić
w tę głęboką kieszeń.
:55:55
Czego właściwie chciałaś?
Bym przyniósł najpierw kwiaty i łakocie?
:55:59
Nie, chciałam, byś postąpił przyzwoicie.