:57:00
Bądź grzecznym chłopcem
i pij mleko.
:57:07
Przepraszam, że niepotrzebnie cię
tu fatygowałem.
:57:11
- Nie szkodzi. Postawię ci drinka.
- Nie musisz tego robić.
:57:15
Przepraszam. Mógłbym przysiąc,
że to Benesch.
:57:19
- Na koszt firmy, chłopaki.
- Dzięki.
:57:22
- Wyluzuj się, Mick. Do zobaczenia.
- Tak.
:57:26
Jesteś zbawieniem dla chorych oczu.
Świetnie wygIądasz.
:57:31
Nie, Dan. Nie jest ze mną aż tak źle.
:57:35
Weź.
:57:37
Uważaj na siebie.
:57:45
Znam ich od 15 lat.
:57:48
To dobrzy ludzie. Najlepsi.
:57:53
Jeszcze jednego, Chuck.
:57:56
Ależ ty masz przyjaciół.
Gdzie ty ich wynajdujesz?
:58:00
To oni mnie znajdują.
:58:05
- Wiesz, o co chodziło?
- Nie, o co?
:58:08
Czuł się samotny.
:58:26
- Wiesz co, Dan?
- Co?
:58:31
Mam złe przeczucie,
że kończy się nam czas.
:58:35
Tak.
:58:37
Zabawne.
:58:39
Myślałem właśnie
o Russellu i tym indyku.
:58:43
- Auto 1-12, 1-12?
- To my.
:58:46
Może coś mają.
:58:49
1-12 do centralnego.
1-12 do centralnego, K.
:58:52
Jedźcie na płd. - wsch. kraniec
104. Ulicy i Broadwayu.
:58:56
104 Ulica i Broadway.
Podejrzany jest w kafejce.