1:01:00
Wczoraj wieczorem znowu widziałem
tego psa. Wyraźnie powiedziałem...
1:01:03
Już go nie ma. Zabrali go dziś rano.
1:01:44
Nie.
1:01:50
To jest adres.
1:02:01
Podobno był jakiś straszny pożar
i stary szpital spłonął.
1:02:10
Pięć lat temu.
1:02:17
Jasne.
1:02:29
Ogień nie mógł chyba zniszczyć
wszystkiego. Musiało być jakieś archiwum.
1:02:35
Przykro mi. Wszystko zostało zniszczone.
1:02:38
Może przechowywano
część dokumentów gdzie indziej?
1:02:41
- Nie wiem.
- Siostro.
1:02:45
To dla mnie bardzo ważne.
1:02:47
Adoptowałem tu dziecko.
Szukam dokumentów...
1:02:51
- Tu nie było żadnych adopcji.
- Była jedna.
1:02:54
- Nie, signore.
- To nie była prawdziwa adopcja.
1:02:57
- Myli się pan.
- Chwileczkę.
1:02:59
Akta urodzeń.
Gdybym podał dokładną datę.