:12:02
Lawenda, idioto! Wszystkie staruchy
sie tym oblewaja. Nie wiem czemu.
:12:06
- Chlopcy. Dlatego, ze majuz swoje lata...
- To wolno jej wszystko!
:12:10
Oj, przestan. Murray ma racje.
No to na czesc cioteczki.
:12:13
Hurra.
:12:15
Murray, daj papierosa.
:12:17
- Znasz odpowiedz.
- Spróbowac nigdy nie zawadzi.
:12:21
- Poznaliscie juz nowego plutonowego?
- Neff?
:12:23
Czy to wazne?
:12:26
Oni wszyscy sa tacy sami.
Znasz jednego, to znasz juz wszystkich.
:12:30
Uwaga! Naprzód patrz.
Piers w przód. Brzuch wciagnac.
:12:33
Wiesz co? Ty jestes stukniety.
:12:35
- Tak, bo ja cwiczylem.
- Boze.
:12:43
- Moze troche smietany, ciociu Marion?
- Pytasz mnie juz szósty raz.
:12:48
Przepraszam. Zapomnialam.
:12:50
Nie zapomnialas.
Po prostu to dla ciebie nieistotne.
:12:53
Marion, nie wracajmy
do tej klótni po raz kolejny.
:12:55
- Zadnej smietany.
- Zadnej smietany.
:12:58
Charles pokaze nam slajdy po kolacji,
:13:01
moze wiec powiesz nam,
po co przyjechalas, Marion?
:13:05
Mam w posiadaniu 27% Thorn Industries,
które zostawil mi twój ojciec.
:13:09
I mam prawo rozporzadzac nimi
wedle wlasnego zyczenia.
:13:14
- Wiemy o tym.
- Wiecie tez,
:13:17
ze w chwili obecnej
wszystko zostawilam tobie, Richard.
:13:21
Ale jesli nie zrobisz tego,
o co prosze...
:13:23
Marion, nie szantazuj mnie.
Bo jesli o mnie chodzi...
:13:26
Nie moze cie nie obchodzic
suma prawie 100 milionów dolarów.
:13:30
Nie powinno mnie tu byc...
:13:31
Jest pan tutaj, doktorze Warren,
bo jest pan kustoszem naszego muzeum.
:13:35
A ja posiadam takze 27% tego.
:13:38
Marion, powiedz, co masz powiedziec.
Jesli to przykre, miejmy to juz za soba.
:13:42
Chce, zebys zabral chlopców z akademii.
:13:45
Chce, zebys ich poslal
do osobnych szkól.
:13:48
Nie obchodzi mnie, czego chcesz,
jesli chodzi o chlopców.
:13:52
- To nasi synowie, nie twoi.
- Zaden z nich nie jest twój.
:13:56
Mark jest synem Richarda
z pierwszego malzenstwa.