:28:05
Co mu zrobiles?
:28:08
Nie wiem.
:28:11
Nie wiem.
:28:17
Chodz. Jedna runda dookola boiska.
Dam ci fory na starcie.
:28:24
No chodz.
:28:33
Kiedy zamierzasz otworzyc wystawe?
:28:35
Wiele zalezy od tego,
kiedy przyplyna ostatnie skrzynie.
:28:40
- Powiedzialbym, kolo Wielkanocy.
- Dobrze.
:28:47
Masz zamiar wyprawic urodziny Marka?
:28:50
- Wiesz, ze tak. Czy jezioro bedzie
zamarzniete? - Wez ze soba lyzwy.
:28:59
- Podjalem decyzje co do twoich planów.
- Daj mi...
:29:02
Stanalem po stronie Billa Athertona.
:29:06
Tak...
:29:09
Moze troche za wczesnie
na taki radykalny program.
:29:12
Nie chcialbym rozpoczynac,
zanim przyjdzie czas.
:29:15
- Na razie go odlozymy.
- Dobrze.
:29:23
Jesli sadzisz, ze posunalem
sie za daleko, jesli antagonizmy
:29:27
miedzy mna i Billem beda trwac,
moze powinienem zrezygnowac.
:29:32
Nie ma o czym mówic.
Twój czas jeszcze nadejdzie.
:29:44
- Chyba bedzie padac, Murray.
- Mozliwe, prosze pana.
:29:46
- Ruszajmy.
- Panie Thorn!
:29:49
Przepraszam, ze krzycze -
nie chcialam, zeby pan odjechal.
:29:51
Joan Hart. Charles Warren
pewnie panu o mnie wspominal.
:29:55
- W rzeczy samej.
- Musze z panem porozmawiac.
:29:56
- Cóz, prosilem go...
- Bardzo zimno. Moglibysmy w srodku?