:47:00
Richard... Zaraz wyjezdzam.
:47:03
Cóz, Paul, twój czas nadszedl szybciej,
niz sie tego spodziewalismy.
:47:07
Jako nowy prezes
bedziesz przez jakis czas sam.
:47:11
Ja i Ann wyjezdzamy na wakacje.
:47:17
Nie martw sie.
Mysle, ze wszystko jest ustalone.
:47:20
Jestem ci wdzieczny,
ze zostales kilka dni dluzej.
:47:23
Doceniam to.
:48:08
- Dzien dobry, Byron.
- Jestes dzis w kazdym kiosku!
:48:11
Widziales? Dobre zdjecie.
:48:14
- Rozmawiales z Pasarianem?
- Nie. Wyglada na to, ze gdzies zniknal.
:48:19
- Richard chce cie widziec.
- Wrócil z wakacji?
:48:22
- Aha. I wyglada swietnie.
- Bylo mu to potrzebne.
:48:26
Co do licha Pasarian robi w Indiach?
:48:29
Potrzebowalem drugiej opinii
co do kupna tamtejszej ziemi.
:48:32
Jak to?
:48:34
Zgodziles sie na
wdrozenie mojego planu.
:48:38
Ale to nie wyklucza mnie z podejmowania
decyzji co do linii polityki firmy.
:48:43
- Byles na wakacjach.
- Mogles zadzwonic.
:48:47
Bill Atherton nie postapilby tak.
:48:50
- Nie jestem Billem Athertonem.
- Nie oczekuje, ze nim bedziesz.
:48:53
Ale oczekuje, ze bedziesz szanowal
reguly i zasady naszej firmy.