1:19:03
Dez.
1:19:06
- Kto to?
- Nie wiem.
1:19:10
Ktoś próbuje wejść do mieszkania.
1:19:22
O, mój Boże.
1:19:24
O, Boże, to Jim.
1:19:26
O, mój Boże.
1:19:31
Jim... Jim.
1:19:35
Dzięki Bogu. Już się martwiłem.
Jak się czujesz?
1:19:40
Ktoś mi przywalił. Było ciemno.
1:19:43
Tak...
1:19:46
To byłem ja.
1:19:48
Myślałem, że to ktoś inny.
1:19:51
Kim niby miałbym być?
1:19:54
Ktoś śledzi Susan.
Myślałem, że to on.
1:19:58
Kto ją śledzi?
1:20:00
Nie wiem.
1:20:02
Znasz przecież Susan.
1:20:04
Trudno z niej wydusić jasną odpowiedź.
1:20:09
Ona mnie potrzebuje, Dez.
1:20:11
Chce się chyba ustatkować.
1:20:13
Ustatkować? Susan?
1:20:18
Ona tego nigdy nie zrobi.
Nie ten typ.
1:20:21
Odkąd ją tak dobrze znasz?
1:20:23
Po prostu nie wyobrażam sobie
jej w domu. Jest nieokiełznana.
1:20:27
To jest w niej takie podniecające.
1:20:29
Doprawdy?
1:20:31
Wygląda na to,
że się nad tym zastanawiałeś.
1:20:35
Spędziliśmy ze sobą trochę czasu.
1:20:41
Co masz na myśli, Dez?
1:20:47
Nie będę ci tu chrzanił, Jim.
1:20:49
To było podłe z mojej strony,
nie przeczę.
1:20:53
Ale sam mówiłeś,
że nie można jej się oprzeć.
1:20:58
O, nie.