1:17:01
To bezwartosciowy smiec. To przyneta.
1:17:03
Ani wyscie tego nie przyniesli, ani ja.
1:17:05
Nikt z nas nie widzial,
jak to przyniesli. Samo tu nie przyszlo.
1:17:10
Te swinie nam nie ufaja.
1:17:18
Rozumiem.
1:17:21
Ktos tu gra w gierki.
1:17:26
- Mnie to nie przeszkadza.
- Przestan, Gene.
1:17:37
Kochanie, co to...?
1:17:39
Zbuduje dla nas dom w Kostaryce.
1:17:43
Jeszcze nie rozpoczeto budowy.
To etap planów.
1:17:46
- Ale kupilem juz ziemie.
- Kostaryka?
1:17:49
Najpiekniejsza plaza na swiecie.
1:17:52
380 metrów kwadratowych,
kilka pieter, 5 sypialni,
1:17:55
4 lazienki, sauna, jacuzzi,
ptaszarnia i winda na plaze.
1:18:01
Co bedziemy robic w Kostaryce?
1:18:05
Lowic ryby, chodzic na dlugie spacery
po plazy, zbierac muszelki, odpoczywac.
1:18:10
Bedziemy wreszcie na luzie.
Zasluzylismy na to.
1:18:14
- To mozna robic tutaj.
- David.
1:18:22
- Tak?
- Daulton, mówi Clay.
1:18:25
Pójde do drugiego telefonu.
David, mozesz odlozyc sluchawke?
1:18:37
- Jestem.
- Mam nabywce.
1:18:39
- Piec uncji - 8500.
- Chwilka, Clay. Piec uncji?
1:18:42
- Tyle chciales. Wszystko zalatwione.
- Powiedzialem cztery uncje, nie piec.
1:18:46
Musisz utargowac nowa cene.
Powiedz im, ze to ich blad...
1:18:58
O, zapomnialem.
I ogrzewanie energia sloneczna.