:15:04
Masz świeżych miśków, koleś.
:15:06
Oni gówno wiedzą,
a wygląda na to, że na coś się natkniemy.
:15:12
No to wspaniale, Bob.
Co chcesz, żebym zrobił?
:15:15
Wysyłasz jednego z moich po kulkę,
żeby jakiś frajer mógł sobie pospać?
:15:21
- Nie!
- Hej, O'Neill...
:15:23
Wyluzuj się! Nie musisz być kutasem
w każdym dniu swego życia!
:15:28
Elias, przygotuj ludzi.
:15:33
Jest tu trzy lata i myśli,
że jest jakimś Jezusem Chrystusem!
:15:36
O'Neill, twoje wicki zostają,
ale ty idziesz. Potrzeba mi weteranów.
:15:44
Sierżancie Barnes.
:15:47
Sierżancie.
:15:52
Uważam, że przed chłopakami
ważne jest, żebym to ja dawał rozkazy.
:16:03
Tak jest.
:16:08
Cholera, chyba zbiera się na deszcz.
:16:11
Będzie na nas lało całą noc.
:16:16
Aż ci doszczętnie spleśnieje
ten twój paskudny ryj, Junior.
:16:22
Do cholery! Człowiek łamie sobie kark
dla białego! Nie ma tu sprawiedliwości!
:16:29
A O'Neill co?
Już ma nos w dupie porucznika?
:16:33
Dlaczego to nas zawsze
biorą na ten jebany wypad?
:16:36
Bo to polityka, stary, polityka.
:16:41
Hej, Chris,
pokazywałem ci zdjęcie Lucy Jean?
:16:45
Nie, nie pokazywałeś.
:16:46
To moja wybranka, ta Lucy Jean.
:16:50
- Czeka na mnie.
- Bardzo ładna. masz szczęście, Gardner.
:16:56
- Hej, masz zdjęcie swojej dziewczyny?
- Nie.
:16:59
Jakiejś biedaczce
nie udało się cię złapać, co?