:28:01
- Nie ma innego wyjścia?
- Jest. Możecie się przyznać.
:28:05
Jego deportują, pani zapłaci karę
i poĹĽegna siÄ™ z oranĹĽeriÄ….
:28:10
Państwo policyjne.
:28:12
Złamała pani prawo.
:28:14
Wydawało się pani,
ĹĽe to nic takiego, ale takie sÄ… fakty.
:28:19
Powinna pani przedstawić
Georgesa części znajomych.
:28:24
- Jako dawnego przyjaciela z ParyĹĽa.
- Umarłabym ze wstydu.
:28:28
To taki buc... Nie chcÄ™.
:28:31
Pani wybĂłr.
Ale obgadajcie wszystkie szczegóły.
:28:37
W poniedziałek wieczór
:28:39
- zaczniemy myśleć o rozwodzie.
- Nie mogę się doczekać.
:29:14
Do twojej sadzawki.
:29:18
Dziękuję. Czekaj,
oprowadzÄ™ ciÄ™ po domu.
:29:22