:17:02
Moi rodzice.
Katastrofa. Uciekaj.
:17:05
- PrzebiorÄ™ siÄ™.
- Nie zdÄ…ĹĽysz.
:17:09
Schowaj narty w szafie.
:17:21
Przepraszam.
:17:28
Wyjdź. Coś wymyślę.
:17:38
Możemy porozmawiać?
:17:40
Mąż właśnie wychodzi.
:17:42
Chodzi o tych ludzi z urzędu.
:17:46
A wczoraj wieczorem słyszałam
bębny. Tam-tamy z dżungli.
:17:51
WciÄ…ĹĽ mnie nachodzÄ…
z pytaniami o panią i męża.
:17:55
- Chyba nie jest szpiegiem, co?
- AleĹĽ skÄ…d!
:18:03
- Mamo! Tato!
- Co siÄ™ dzieje?
:18:06
Cześć.
:18:07
- Porozmawiamy później.
- A te bębny?
:18:14
- Czym was poczęstuję?
- Wszystko mam.
:18:17
Rzadko nas odwiedzasz, więc...
:18:19
Nieprawda.
:18:21
- Tata jest tu z kimĹ› umĂłwiony...
- Dziwaczne wejście.
:18:25
Tu jest uroczo.
:18:29
To jest Georges.
:18:35
ZĹ‚ota rÄ…czka.
:18:40
- Skończ pracę, Georges.
- Właśnie, skończę.
:18:44
Kochanie, tu jest ślicznie!
:18:47
- Nic dziwnego, że tak się cieszyłaś.
- Ale ciasnota.
:18:51
- Podpisałeś umowę?
- Nie mĂłwmy o tym.
:18:54
Nie. Wycofali siÄ™.
KĹ‚amcy!
:18:58
- Oszukali mnie!
- Nie irytuj siÄ™.