:33:00
Dla ciebie? Żartujesz?
:33:05
- Dobry wieczór.
- Senora Duran.
:33:08
Nie wiedziałem,
że pani mąż zna Jacka Weila.
:33:10
- Zna go.
- Jestem Diane, a to Patty.
:33:15
Przepraszam, Ramos jest w porządku,
:33:18
ale jednak to dziennikarz.
:33:21
- Tak.
- Wie pan, kim jestem?
:33:24
tyle tylko, że Ramos się krztusi,
kiedy mówi o panu.
:33:29
Zna pan Latynosów.
:33:33
Chciałem podziękować za to, co pan zrobił.
Moja żona mówi, że był pan wspaniały.
:33:38
Zje pan z nami kolację?
:33:41
- Nie...
- Ależ tak.
:33:43
Proszę.
:33:46
Będzie nam bardzo miło.
:33:53
Myślę, że będzie panu smakowało.
:33:55
- Już tu jadłem.
- Pan Weil ma mieszkanie w Hawanie.
:34:01
Spędza pan tu dużo czasu?
:34:03
Przyjeżdżam, żeby grać w karty.
:34:06
- Hazard?
- Ograniczam to do minimum.
:34:09
- Jak się to panu udaje?
- Jestem w tym dobry.
:34:16
Nie niepokoją pana ci faceci
w ciemnych okularach?
:34:19
Nie za bardzo. Ale nie dlatego,
żebym był odważny.
:34:25
Dla Batisty istnieją
dwie klasy ludzi na Kubie.
:34:28
Ci, których można torturować i ci,
których nie można.
:34:31
Pochodzę ze znanej rodziny,
:34:34
starej, bogatej.
:34:36
Zbyt bogatej.
:34:46
Mam nadzieję, że wie pan,
jak ważne dla nas było to, co pan zrobił.
:34:51
Wierzę panu na słowo.
:34:54
Jest pan graczem.
Przypuszczam, że dobrym.
:34:58
Gdybym jeszcze o coś pana poprosił...