:25:00
Mój też nie żyje,
zabili go w Korei.
:25:04
- Pamiętasz go?
- Trochę. Słabo.
:25:10
- A on, to kto?
- Bill, mój najlepszy kumpel.
:25:14
Fajny gość.
:25:18
Jestem.
:25:23
- Jąka się?
- Od śmierci brata.
:25:26
Ktoś go zabił i wyrwał mu rękę
jak skrzydło musze.
:25:31
Mówię ci, żebyś wiedział.
Przeżywa to wciąż, to go dobija.
:25:37
- Też by mnie dobiło.
- Co?
:25:41
Nic, dzięki.
:25:43
Fajnie, że zostałeś.
:25:45
Żeby tylko nie zapadł w śpiączkę,
jak w tym serialu.
:25:50
Właśnie.
:25:51
- Jesteś Ben?
- A ty Bill.
:25:55
A to...
:25:57
Eddie.
On wie, zacinasz się jak Elmer.
:26:02
Wybacz.
:26:03
Porky Pig się zacina, Elmer sepleni.
:26:09
Przyjdziesz tu jutro?
:26:10
Budujemy tamę.
:26:15
To potrzeba desek. Zestawić dwa rzędy,
jak chleb w kanapce.
:26:23
Przyłączysz się?
:26:25
Czemu nie.
:26:45
Co robisz?
:26:46
- Piszę.
- Pokaż.
:26:50
- Wiersz.
- Zostaw.
:26:52
Twe włosy jak zimowy ogień,
:26:54
styczniowy żar...
:26:56
Mamo, Ben się zakochał.
:26:58
Oddawaj.