The Bonfire of the Vanities
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:08:00
A jeśli będziesz mokry,
wjedź windą dla służby.

:08:08
Dalej, Marshall.
:08:52
To ja, Mario.
:08:55
Kto?
:08:56
Przepraszam. Czy mogę prosić Marię?
:08:59
Kto mówi?
:09:05
Sherman, to ty?
:09:11
Jezu!
:09:19
Wróciliśmy.
:09:21
Miałaś rację. Przemokłem na wylot,
a Marshall się nie załatwił.

:09:27
Skoro chcesz rozmawiać z jakąś Marią,
:09:30
to po co dzwonisz do mnie?
:09:31
O co ci chodzi?
:09:33
Nie kłam, proszę.
Robią ci się od tego zmarszczki na czole.

:09:37
O czym ty mówisz?
:09:41
Szkoda, że się teraz nie widzisz.
:09:44
Nie rozumiem. Coś przegapiłem?
:09:47
Będziesz tak stał i powtarzał,
że nie dzwoniłeś tu i nie pytałeś o Marię?

:09:53
Myślisz, że nie poznaję twojego głosu?
:09:55
Judy, byłem na spacerze z psem.
:09:59
Zmarszczki, zmarszczki.

podgląd.
następnego.