:55:00
Tę procedurę.
:55:03
Chcemy tylko obejrzeć pana samochód.
:55:06
O to właśnie mi chodzi. Rozumie pan?
:55:08
Nie.
:55:10
Przepraszam, panie McCoy.
:55:13
Czy chce nam pan coś powiedzieć?
:55:15
Nie.
:55:17
A co pan ma na myśli?
:55:19
Jeżeli pan chce coś powiedzieć,
to teraz jest na to czas.
:55:22
Zanim sprawy się skomplikują.
:55:26
Nie, uważam tylko, że dla pewności,
:55:29
dla bezpieczeństwa, uważam...
:55:34
Byłoby znakomicie, gdyby pan nam pomógł.
:55:40
Jeśli ma pan powody, żeby nie pomagać,
:55:42
nie musi pan mówić nic. To pańskie prawo.
:55:46
Jeżeli pan chce, może pan nic nie mówić.
:55:49
Ma pan też prawo do adwokata.
:55:52
Co do adwokata,
:55:54
to jeśli brak panu środków, by go opłacić,
:55:57
państwo zapewni panu prawnika bezpłatnie.
:56:01
Jeśli tego pan chce.
:56:06
Myślę, że powinienem...
:56:12
porozmawiać z adwokatem.
:56:15
Mimochodem powiedziałem mu,
jakie ma prawa.
:56:17
Potem usiadł na jego biurku.
:56:20
A facetowi robią się coraz większe oczy
i zaczyna się wić jak piskorz.
:56:24
Widzę, że coś ukrywa.
:56:25
Panie Weiss, chyba go mamy.
:56:29
Kogo?
:56:31
Shermana McCoya. Mamy go.
:56:33
Myślicie, że to on?
:56:35
To on! Facet z Park Avenue.
:56:37
Jego ojciec kierował Dunning, Sponget and
Leach. Jego żona należy do elity.
:56:42
Czy to zakończy gadaninę
o "białej sprawiedliwości"?
:56:45
Nic na niego nie mamy.
:56:46
Moglibyśmy go przesłuchać,
a potem to rozgłosić.
:56:51
Rozgłosić? Co? Jedyny świadek
jest w śpiączce i pewnie zaraz umrze.
:56:55
Nie słuchaj. Masz mowę do wygłoszenia.
:56:58
Daj znak biedakom z tego miasta.
Niech wiedzą,