:13:01
Gadanie.
Radziłam jej pójść na policję.
:13:04
Mówiła: "Wzywam gliny,
gdy mnie bije, ale gówno robią".
:13:08
Mówią mu, żeby się przeszedł.
Odparował.
:13:12
Zachęcała ją pani, by coś zrobiła?
:13:15
Naturalnie.
:13:16
Współczuła jej pani
w ciężkiej sytuacji.
:13:20
Kobieta jest gnębiona.
:13:22
Coś powinno się z tym zrobić.
:13:26
Mówiłam, by się rozwiodła.
Wyrzuciła go.
:13:29
Sam nie wiem.
:13:32
Mamy dwie przyjaciółki, zamężne,
które żyją jak siostry.
:13:36
On bije ją i wyzywa.
:13:38
Ona stale mówi,
że chce się go pozbyć.
:13:41
I to wciąż żarty?
:13:44
Co noc oglądam Blask księżyca
i nie biorę tego serio.
:13:48
I pewnego dnia, Cynthia, bach!
Prosto na księżyc.
:13:55
Muszę się napić wody.
:13:57
- Może do toalety?
- Nie, dziękuję.
:14:11
A więc?
:14:14
- Pięć minut.
- Zobaczę tu cholerny cukier?
:14:18
Haruję cały dzień. A inni...
:14:20
Obcinasz pieprzone włosy!
Obcinasz włosy!
:14:23
A ty co robisz, cholera?
Siedzisz cały zasrany dzień.
:14:28
Salon u Joyce
:14:31
Nie, ty go przynieś!
:14:47
Proszę.
:14:49
Siadamy.
:14:51
Jimmy myśli, że wszyscy
będą go wyręczać! Jezu!
:14:56
Cookie.
:14:58
Kup mu obok trochę cukru.