:41:04
Spójrz na siebie. Zdejmij to.
:41:06
Boże!
Gdyby ktoś cię zobaczył, Cynthia...
:41:10
No już.
:41:11
Patrz na tę krew.
To nigdy nie zejdzie, nigdy.
:41:15
W porządku. Chryste!
:41:17
Słuchaj, musisz się odciąć.
Nie wolno ci jej widywać.
:41:21
To znaczy... Gdzie Radość?
:41:24
- O czym ty mówisz?
- Radość, to mydło.
:41:27
Nie do prania.
Chodzi ci o Uśmiech.
:41:29
Radość, Uśmiech,
niech świat się zazieleni!
:41:33
Pod zlewem.
:41:34
- Nikt nie widział?
- Nikt.
:41:36
A ona nikomu nie powie,
że z nią byłam.
:41:39
I niech tak się skończy.
:41:41
Dzieci stracą matkę, a ja pracę,
i jak będziemy żyć?
:41:45
Skończymy na pieprzonej ulicy.
:41:57
Mąż nalegał, by wezwać policję?
:42:00
Też wolał nas w to nie mieszać.
Martwił się o dzieci.
:42:05
Nie wiem.
:42:08
Coś tu...
:42:11
Nie wiem.
:42:16
Myślała pani, że to się pani uda?
:42:19
Ja nic nie zrobiłam!
:42:23
Nie przepadałam za Jamesem.
:42:25
Ale nigdy nie podniosłabym
na nikogo ręki! Nie zabiłabym!
:42:31
Gdyby Joyce wpadła, to trudno.
:42:33
Ale nie przeze mnie.
:42:38
- Czego kręcisz głową?!
- Chwileczkę!
:42:42
Pani tak zwana przyjaciółka
brutalnie morduje...
:42:46
męża i wyrzuca ciało.
Dzieci tracą ojca.
:42:49
A pani ją kryje?
:42:50
Gliny nie kryją się nawzajem?
:42:53
Nie tak! I bez awantur!
:42:55
To dobry moment, by zrobić przerwę.
:42:58
John?