:52:03
Zawsze celnie strzelałeś,
ale siedmiu naraz?
:52:07
Ratując tę kobietę?
Jak ty to robisz?
:52:14
Wie pan, przyjęte jest,
że wydawca pozwala sobie. . .
:52:18
na pewną umowność
przy projektowaniu okładki.
:52:21
Chodzi o względy handlowe.
:52:23
To, co przeczytałem,
nie różni się od okładki.
:52:29
Zapewniam pana,
że opisałem wszystko. . .
:52:32
zgodnie z relacjami
naocznych świadków.
:52:36
- Świadków?
- Tak
:52:38
Takich jak sam Kaczor?
:52:42
Książę.
:52:44
Dla mnie Kaczor.
:52:53
"Splamiłeś honor tej
pięknej kobiety, Corcoran!" . . .
:52:58
powiedział Kaczor.
:53:00
""Musisz ją przeprosić"" .
:53:02
Ale Corcoran Dwa Kolty
nie słuchał.
:53:05
Klnąc, sięgnął po broń
i byłby go zabił, ale. . .
:53:08
Kaczor był szybszy i gorący ołów
trysnął z dymiącej lufy. ""
:53:14
Opisałem to tak,
jak było.
:53:17
Nie mogłem sobie tylko odmówić
poetyckiego zadęcia.
:53:24
Panie Beauchamp,
byłem w salonie Blue Bottle. . .
:53:28
kiedy Anglo-Bob
zabił Coorky`ego Corcorana.
:53:31
Nie widziałem tam. . .
:53:34
ani pana, ani kobiety. . .
:53:36
ani strzelców z dwoma koltami.
:53:38
- Nic z tych rzeczy.
- Był tam pan?
:53:41
Byłem.
:53:45
Po pierwsze. . .
:53:47
Corky nie nosił dwóch rewolwerów,
choć powinien był.
:53:50
Po prostu. . .
:53:53
miał kutasa. . .
:53:57
dłuższego od lufy. . .
:53:59
Colta Walkera.