:53:00
""Musisz ją przeprosić"" .
:53:02
Ale Corcoran Dwa Kolty
nie słuchał.
:53:05
Klnąc, sięgnął po broń
i byłby go zabił, ale. . .
:53:08
Kaczor był szybszy i gorący ołów
trysnął z dymiącej lufy. ""
:53:14
Opisałem to tak,
jak było.
:53:17
Nie mogłem sobie tylko odmówić
poetyckiego zadęcia.
:53:24
Panie Beauchamp,
byłem w salonie Blue Bottle. . .
:53:28
kiedy Anglo-Bob
zabił Coorky`ego Corcorana.
:53:31
Nie widziałem tam. . .
:53:34
ani pana, ani kobiety. . .
:53:36
ani strzelców z dwoma koltami.
:53:38
- Nic z tych rzeczy.
- Był tam pan?
:53:41
Byłem.
:53:45
Po pierwsze. . .
:53:47
Corky nie nosił dwóch rewolwerów,
choć powinien był.
:53:50
Po prostu. . .
:53:53
miał kutasa. . .
:53:57
dłuższego od lufy. . .
:53:59
Colta Walkera.
:54:04
A cała obraza polegała na tym,
że nadział nań pewną Francuzkę. . .
:54:08
w której kochał się Bob.
:54:10
Tej nocy Corky wszedł do Blue Bottle,
Aż tu nagle. . .
:54:15
Bob wygarnął do niego!
Ale chybił po pijanemu.
:54:19
Na odgłos strzału Corky spanikował
i popełnił błąd. W pośpiechu. . .
:54:24
odstrzelił sobie
palec od nogi.
:54:27
Tymczasem Bob. . .
:54:30
dobrze wycelował
i wypalił. . .
:54:32
ale - pijany - znów chybił!
l rozwalił lustro za 1 000ś nad barem.
:54:38
Kaczor Śmierci
byłby już trupem. . .
:54:41
bo Corky postąpił prawidłowo.
:54:43
Wycelował dokładnie. . .
:54:46
- Bez pośpiechu.
- l co?
:54:50
Walker Colt wybuchł mu w dłoni!
Typowe dla tego modelu.
:54:56
Gdyby Corky miał dwa kolty,
zamiast długiego kutasa. . .