:32:00
Może pochodzisz
z królów lub szamanów.
:32:03
Nic z tych rzeczy.
:32:04
Albo masz po prostu
szczęście.
:32:07
Willy mnie nie zaatakuje.
Szanujemy się.
:32:11
Szanujecie się?
:32:13
uratował ci życie.
:32:15
Czemu sprawia
wszystkim kłopoty?
:32:18
Willy nie znosi intruzów.
Co tam robiłeś?
:32:23
Chciałem się pożegnać.
:32:25
Skończyłem malowanie.
:32:28
Chciałem się pożegnać.
:32:33
A może...
:32:35
Stare indiańskie wierzenia...
:32:45
Orki.
:32:47
Patrzyłeś Willy'emu w oczy?
:32:50
Te oczy widziały gwiazdy...
:32:53
zanim człowiek pojawił się
na ziemi.
:32:57
Patrzą w głąb ludzkiej duszy.
:33:01
Willy nie patrzy ani na Rae,
ani na mnie.
:33:06
Może ciebie widzi.
:33:16
Rodzice jeszcze nie śpią.
:33:19
To nie rodzice.
:33:24
Gdzieś ty był?
:33:26
- Jesteś cały mokry!
- Byłem w pracy.
:33:29
Wymykasz się nocą,
żeby malować ściany?
:33:33
- Wpadłem do akwarium.
- Z waleniem?!
:33:36
Co tu się dzieje?
:33:39
Wpadłem do akwarium.
To moja wina.
:33:42
- W porządku.
- Nazywam się Randolph.
:33:46
Jak się masz?
To moja żona, Annie.
:33:49
Pilnuję Jessego.
Dobrze się spisuje.
:33:53
Zamalował napisy,
pomaga, zawiera przyjaźnie.
:33:57
Mógłby u nas pracować
do końca lata.