:15:04
Dwa miesiace przed wyborami
panika jest rzecza normalna.
:15:09
- Czekaja na was.
- Czesc, Frank.
:15:11
Nie zagladales do tej czesci
budynku juz od lat.
:15:15
Jestem szefem od ponad dwóch lat.
:15:21
To Al D'Andrea.
Znasz Matta Wildera?
:15:26
Ciagle wisi mi 20 dolców
za wynik meczu pilkarskiego.
:15:29
To jest agent Bill Watts,
a to Lilly Raines.
:15:34
- Bardzo ladna jak na sekretarke.
- A ty za stary na agenta.
:15:40
Lilly jest agentka.
:15:42
Chcialem tylko sprawdzic,
czy ma poczucie humoru.
:15:47
Usiadzmy i pogadajmy
o tym facecie.
:15:51
Rozumiem, ze na razie
nazywamy go Booth.
:15:55
- Co o nim wiemy?
- Jest niebezpieczny.
:16:00
- Skad wiesz?
- Znam sie na ludziach.
:16:04
Czemu od razu nie podjeliscie
odpowiednich kroków?
:16:10
- Mielismy ciezki dzien.
- Za ciezki na przeszukanie?!
:16:13
- Byliscie tam tylko dziesiec minut!
- Nie mialem nakazu rewizji.
:16:19
- Znajac twoja reputacje...
- Jaka reputacje masz na mysli?
:16:23
- Wracajmy do sprawy.
- Powiedz, co miales na mysli.
:16:27
Paranoja czy chce mi dokopac?
:16:30
Jedno i drugie po trochu.
:16:34
Wiesz co, Bill? Swego czasu bylem
prawie tak samo arogancki jak ty.
:16:39
Nie mamy czasu na klótnie.
Musze sciagnac 75 agentów z Miami.
:16:46
Informuj mnie na biezaco, Sam.
:16:54
- Co robimy z tym gosciem?
- Prowadzimy sledztwo.
:16:58
- Zalózcie mi podsluch na telefon.
- Myslisz, ze znów zadzwoni?