:10:03
To było w Atlancie,
gdzie Cliff był kelnerem.
:10:07
Tej nocy nie pracował.
A jakby było inaczej?
:10:12
Zaproponował mi spacer o północy.
Mówiłam ci o tym milion razy.
:10:19
Wziął mnie za rękę. Nasze palce
były mocno splecione.
:10:27
- Od razu wiedziałam.
- O czym?
:10:33
- Co wiedziałaś?
- Że to były czary.
:10:41
Wiedziałam, że już zawsze będziemy
razem. Tak jak ty i Walter.
:10:48
Walter... to brzmi dość oficjalnie.
:10:53
Wiedziałam, że razem z twoim ojcem
będzie nam wspaniale...
:10:59
...w łóżku, jak wy to nazywacie.
:11:02
Ale na to, żeby wszystko chodziło
jak w zegarku, potrzeba lat.
:11:08
- Ale my już...
- Dobrze, dobrze. No i jak idzie?
:11:14
- Jak w zegarku.
- Och, kochanie...
:11:21
- To znak.
- Przecież nie przejmujesz się tym.
:11:30
Mówiłam, że od razu
im się spodobasz!
:11:34
- Kocham cię.
- Ja też cię kocham, Walterze.
:11:39
Czy nikt nigdy nie nazywał
cię jakoś inaczej?
:11:44
- Nawet, kiedy byłeś chłopakiem?
- Nawet wtedy.
:11:51
- Masz ochotę pojechać ze mną?.
- Muszę wrócić tu jakoś w piątek.
:11:55
Zapomniałam prezentu żony twojego
ojca. Kiedy się zestarzejemy,