:32:01
To sporo pieniędzy.
:32:03
Kto nie ryzykuje,
ten nie jedzie.
:32:05
Racja, doktorze.
Ale niestety, przegrał pan.
:32:09
No to teraz mamy
udziały w kopalni.
:32:11
Robią się z nas
prawdziwi potentaci.
:32:14
Nazwę to złoże "Mattie Blaylock".
To jej panieńskie nazwisko.
:32:18
A panna z niej czysta
jak świeży śnieg.
:32:21
Przestań, Doc.
:32:23
Nie chciał nic złego.
Taki ma styl.
:32:26
Zaspokój moją ciekawość.
:32:30
Czy biorąc ślub, naprawdę
wyrzekłeś się innych kobiet?
:32:33
Raczej tak.
:32:35
Gdy ją poznałem nie byłem
aniołem, ale ona też nie.
:32:39
Ludzie się zmieniają, Doc.
Kiedyś trzeba dorosnąć.
:32:46
A co byś zrobił
gdyby ona tu weszła?
:32:49
Kto?
:32:52
Dobrze wiesz, kto.
Ta śniada diablica.
:32:56
- Zignorowałbym ją.
- Czyżby?
:32:58
Tak.
Ludzie się zmieniają, Doc.
:33:02
Zapamiętam te słowa.
:33:13
Cholera...
:33:38
Panno Marcus,
napije się pani ze mną?
:33:41
Dziękuję, panu.
:33:42
Milt, szampana!
:33:45
Zadowolony?
:33:47
Przyznaję, myliłem się.
Jesteś jak dąb.