:52:02
Twoje dowody zetrą na proch.
:52:06
Pięć lat temu, w kawiarni Tavelli,
też rozpoznałaś jakiś głos.
:52:09
Nie powiedziałam, że to był on.
:52:12
Rok temu wpadłaś w panikę,
gdy dotknął cię jakiś facet.
:52:15
Przestań!
:52:17
- Jesteś okrutny.
- Szczery. Przecież tego oczekujesz.
:52:21
Nie chcę cię ranić. Zabijesz go?
:52:24
Myślisz, że to zrobię?
:52:29
Dlaczego rozbiłaś jego samochód?
:52:30
Nie rozbiłam. Tylko zaparkowałam
przy drodze.
:52:34
Wymyśliłam to, żeby traktował
mnie poważnie.
:52:36
Nie jestem z tajnej policji.
:52:39
Ale musi uwierzyć,
że to prawdziwy proces.
:52:42
Co ty chcesz mi zrobić?
:52:46
Biedactwo. Nie stanę na drodze
ani tobie, ani komisji.
:52:52
Nie przeszkodzę ci w szukaniu
ciał zaginionych.
:52:55
Kocham cię. Jesteś moim życiem.
:52:58
Ale ty chcesz tylko szukać tych,
którzy nie żyją.
:53:01
I nic nie powiedzą.
Ale ja mogę zeznawać.
:53:04
Po raz pierwszy jestem wolna
od tego koszmaru.
:53:11
Mam go. To jego szukałam.
On był najgorszy.
:53:16
Inni to zwyczajne zbiry.
Ale on był lekarzem.
:53:20
Pilnował, żeby mnie nie zabili.
:53:22
Mówił o nauce i filozofii.
Cytował Nietzschego.
:53:26
- Nietzschego?
- Chyba tak.
:53:28
Był przyjacielski i opiekuńczy.
:53:31
Raz, po przesłuchaniu,
dał mi zastrzyk uspokajający.
:53:35
Puścił muzykę, żeby mnie
jeszcze bardziej uspokoić.
:53:41
Naprawdę chcesz, żebym ci
o wszystkim opowiedziała?
:53:46
Tak.
:53:48
- Wytrzymasz to?
- Tak.
:53:55
Miałam opaskę na oczach. Leżałam
związana na stole, na wznak.