:16:05
Chodźmy. No, chodźmy.
:16:11
Hej, Goines!
:16:14
Ty, Goines!
:16:16
Ty, Jeffrey!
:16:21
- Co?
- Spójrz.
:16:23
To jest James. Wyświadcz mi przysługę.
Możesz go oprowadzić?
:16:27
Powiedz mu o regułach telewizyjnych,
pokaż mu gry i inne. Dobrze?
:16:30
Ile mi zapłacisz? Lle?
Będę wykonywał twoją pracę.
:16:33
- Pięć tysięcy dolarów. Wystarczy?
- Pięć tysięcy?
:16:35
Wyślę czek na twoje konto, jak zwykle.
:16:40
Oprowadzę go
po szpitalu jak trzeba.
:16:44
Żartuj, to ich wprawia w dobry nastrój.
Jesteśmy kumplami.
:16:46
Jesteście więźniami.
Nie, jesteście strażnikami.
:16:49
Właśnie.
:16:51
Dobra, to tylko wygłupy.
Tu są gry.
:16:54
A tutaj...
Wynoś się! Wynoś się!
:17:00
Siedział na moim krześle.
:17:02
Gry. Gry.
Tu są gry.
:17:05
Gry co się chcą wydostać.
:17:08
Widzisz?
Więcej gier.
:17:10
Gry cię usypiają. Widzisz?
:17:14
Jak grasz, to jakbyś dobrowolnie
brał środek uspokajający.
:17:17
Chyba ci dali środki uspokajające.
Prochy!
:17:21
Co ci dali? Thorazynę?
Haldol? Lle?
:17:24
Naucz się swoich prochów.
Wiedz ile ci dają. To podstawa.
:17:26
- Muszę zadzwonić.
- Zadzwonić?
:17:30
To kontakty ze światem zewnętrznym.
Zależy od lekarza.
:17:34
Gdyby wszystkie te świry mogły tylko
wydzwaniać...
:17:36
szaleństwo by się rozprzestrzeniło
poprzez kable telefoniczne...
:17:39
i wlało w uszy wszystkich tych biednych
normalnych ludzi i pozarażało ich.
:17:43
Wszędzie wariaci.
Plaga szaleństwa.
:17:46
W rzeczywistości Jim, niewielu...
Jim, niewielu z nas jest naprawdę chorych.
:17:50
Nie mówię, że nie jesteś
chory psychicznie.
:17:53
Z tego co wiem, jesteś całkiem szalony.
Ale nie dlatego tu jesteś.