:28:01
Nie palę.
:28:37
Hej, Wilson, masz za dużo tytoniu ?
:28:39
Jasne, że nie masz. A ty ?
:28:46
Kurwa. Jesteś za młody, żeby palić.
:29:11
A !
:29:12
Pan John Dickinson.
:29:22
Zeszłej nocy mój najmłodszy syn, Charlie--
:29:26
Panie świeć nad jego duszą--
:29:28
został z zimną krwią zastrzelony
w naszym własnym hotelu.
:29:33
Tchórzliwy morderca, niejaki Bill Blake,
zatrzelił również pannę Thel Russel,
:29:38
narzeczoną
mojego drogiego syna.
:29:42
Ponadto ukradł doskonałego i bardzo cennego konia,
:29:47
pięknego srokacza, który należał
do mojej osobistej stajni
:29:53
Do diabła, prawdę mowiąc, srokacz to nie koń
o ktorego trzeba się tak martwić.
:29:55
Zamknij się !