:03:00
Zachodni Manhattan
był naszym placem zabaw,
:03:05
cementowym królestwem,
którym władaliśmy.
:03:11
Mieszkali tam Irlandczycy,
Włosi, Portorykańczycy,
:03:15
robotnicy ze wschodniej Europy.
Twardzi ludzie.
:03:28
Domy były z czerwonej cegły.
:03:31
Mało matek pracowało,
wszystkie miały problemy z mężami.
:03:40
Pochowałem jedną żonę,
mogę pochować i drugą.
:03:49
W domach panowało prawo pięści.
:03:53
Ale nie było rozwodów,
bo Kościół ich zakazywał.
:03:57
Tylko śmierć
rozwiązywała małżeństwo.
:04:03
Życie było trudne,
ale miało uroki,
:04:06
nieznane w innych dzielnicach.
:04:11
Nie wolno było
szkodzić sąsiadom.
:04:13
Gdy ktoś to zrobił, kara
bywała okrutna i ostateczna.
:04:19
Raz pewien handlarz
upłynnił u nas heroinę,
:04:23
po której zmarł
12-letni Portorykańczyk.
:04:26
To była jego ostatnia transakcja.
:04:30
Była to kraina niewinności,
skorumpowanej.
:04:35
Ja i moi kumple
byliśmy ministrantami.
:04:39
Wszyscy chcieli obstawiać
pogrzeby, żeby zarobić 3$
:04:45
i napiwek za smutną minę.
:04:48
Licytowaliśmy się na kawały.
:04:53
Na początku roku szkolnego
znalazłem kołatkę zakonnicy.