:29:00
- Są z Bostonu?
- Chyba nie.
:29:03
Jedźmy do South Beach.
:29:07
Zjemy z nimi kolację,
przenocujemy u Bushów.
:29:11
Państwo Coleman z Grecji
i z South Beach.
:29:34
Czy to sen czyjawa?
:29:38
Czemu tak realna
zdaje się ta zjawa?
:29:45
A jeśli ten sen
:29:49
to więcej niż sen?
:29:52
Gwiezdny pył...
:29:57
Chodź, zjawo ze snu,
zabawimy się...
:30:02
Nie bój nie.
:30:05
Nie rozpłyń się...
:30:08
Szybko, mój miły śnie,
nim przeminiesz,
:30:12
zdobądź mnie...
:30:18
Widziałem. Tak nie można.
Albo jestem artystą,
:30:23
albo tanią drag queen
:30:25
- na pośmiewisko.
- Jedźmy dalej.
:30:28
Ja muszę rozumieć każdy niuans,
:30:32
dawać z siebie wszystko,
:30:34
a ten żuje gumę.
:30:36
- Żeby lepiej myśleć.
- Marnujesz gumę, kotku.
:30:40
Jedziemy dalej.
Ani słowa więcej.
:30:42
- Musimy porozmawiać.
- Siadaj. Cicho, to próba!