1:29:03
Idź, ja wywieszę kartkę
dla Katherine. Idź!
1:29:06
Pani Keeley tutaj,
pan senator z prawej.
1:29:10
Val tutaj. I Barbara.
Siadajcie.
1:29:14
Wspaniała z pani gospodyni.
1:29:16
Bardzo panu dziękuję.
1:29:18
Tak mi z państwem cudownie!
1:29:21
Zawsze o tym marzyłam:
1:29:23
wielka, kochająca się rodzina,
zgromadzona wokół stołu.
1:29:27
- Jak w moim dzieciństwie.
- My też tak się wychowaliśmy.
1:29:32
To były cudowne czasy.
Szczęśliwe rodziny,
1:29:36
wszyscy mówili po angielsku,
żadnych ćpunów,
1:29:39
- żadnego AIDS.
- Mniej wina.
1:29:41
Jaka ciekawa porcelana.
1:29:43
Chłopcy skaczą
jeden przez drugiego.
1:29:46
To z Grecji?
1:29:51
Ja...
1:29:53
Nie mam pojęcia.
1:29:55
Pierwszy raz je widzę.
1:29:57
Naprawdę?
Barbaro, daj mi okulary.
1:30:01
Są w torebce.
1:30:03
Gdzie moje okulary?
To grecki motyw?
1:30:06
Greccy chłopcy.
Nadzy greccy chłopcy.
1:30:10
I dziewczęta.
Na pańskim nie ma dziewcząt?
1:30:14
U mnie są. Proszę zobaczyć.
1:30:16
Panie senatorze,
to chyba dziewczyna.
1:30:19
Niemożliwe.
To chłopak.
1:30:23
Niedowidzę, ale nie aż tak.
1:30:26
Nie mogłam ich znaleźć.
Może zostały w aucie.
1:30:30
Ja mam swoje.
1:30:34
Oglądają talerze.
1:30:36
Coś ty, kretynie, postawił?
Dość! Daj garnek!
1:30:41
Tak nie wypada!
1:30:44
Zaraz! Krewetki!
1:30:46
Zobaczymy, co ci Grecy robią.
1:30:48
Proszę.
1:30:51
Zupa Agadora. Mamy szczęście.
Nie dla każdego ją gotuje.
1:30:55
To jego specjalność.
Zupa z owoców morza.
1:30:59
Czy to nie jest jajko?