1:28:06
Mówiłeś mamie,
że ja nie zrezygnuję z pracy?
1:28:10
Albert nie jest moja mamą.
1:28:13
Racja, wciąż zapominam.
1:28:16
Ale jest taki macierzyński.
1:28:44
Śliczny głos,
Agadorze Spartakusie.
1:28:49
Dziękuję. Dziękuję wszystkim.
Podano do stołu.
1:28:53
Cudownie. Tędy.
Grałam w szkole rolę Elizy.
1:28:58
Na pewno uroczo.
1:29:03
Idź, ja wywieszę kartkę
dla Katherine. Idź!
1:29:06
Pani Keeley tutaj,
pan senator z prawej.
1:29:10
Val tutaj. I Barbara.
Siadajcie.
1:29:14
Wspaniała z pani gospodyni.
1:29:16
Bardzo panu dziękuję.
1:29:18
Tak mi z państwem cudownie!
1:29:21
Zawsze o tym marzyłam:
1:29:23
wielka, kochająca się rodzina,
zgromadzona wokół stołu.
1:29:27
- Jak w moim dzieciństwie.
- My też tak się wychowaliśmy.
1:29:32
To były cudowne czasy.
Szczęśliwe rodziny,
1:29:36
wszyscy mówili po angielsku,
żadnych ćpunów,
1:29:39
- żadnego AIDS.
- Mniej wina.
1:29:41
Jaka ciekawa porcelana.
1:29:43
Chłopcy skaczą
jeden przez drugiego.
1:29:46
To z Grecji?
1:29:51
Ja...
1:29:53
Nie mam pojęcia.
1:29:55
Pierwszy raz je widzę.
1:29:57
Naprawdę?
Barbaro, daj mi okulary.