1:35:02
pozostała dziewuszką
z Grovers Corners.
1:35:04
Obawiam się, że jestem
odrobinę naiwna.
1:35:08
Nie ma się czego wstydzić.
1:35:11
To nie zamek we Francji,
ale też zacne miejsce.
1:35:14
Dziękuję. Zapamiętam to.
1:35:18
Oczywiście Armand
ma większe obycie niż ja.
1:35:23
Ale pochodzi
z tak znakomitego rodu.
1:35:28
Jak tych dwoje
uroczych młodych ludzi.
1:35:31
Zgodzicie się?
1:35:33
- Gdzie łazienka?
- Pokażę ci.
1:35:35
- Wolę iść z mamą Coleman.
- Drogie dziecko!
1:35:40
- Buzi!
- Idę tylko do łazienki!
1:35:43
- Ja też.
- Wariaci!
1:35:46
- Moi mężczyźni.
- Czy to nie cudowne?
1:35:51
Chyba się rozpłaczę.
1:35:54
Tu się dzieje
coś bardzo dziwnego.
1:35:58
- Wiem.
- Ta kolacja...
1:36:02
Wiem, że na talerzach coś było.
1:36:05
I ich syn zniknął,
kiedy jedliśmy.
1:36:09
A ja dobrze wiem,
co się dzieje. Stara śpiewka.
1:36:13
Co?
1:36:17
Ona pochodzi z prowincji.
1:36:20
A on jest pretensjonalnym
Europejczykiem, koszmar.
1:36:25
To jego Cold d...
1:36:27
Dekadencka zastawa.
Dobrze to znam.
1:36:30
Taki sam był Onassis,
1:36:33
wszyscy Francuzi.
Zwłaszcza Mitterand.
1:36:37
I Anglicy, oprócz pani Thatcher.
1:36:39
John Major też kręci na boku.
A ona cierpi.
1:36:43
- Kto?
- Pani Coleman.
1:36:45
Co ją obchodzi John Major?
1:36:47
Nie, cierpi przez niego!
1:36:51
Przez Colemana i jego chore
europejskie tradycje.
1:36:55
Co za snob... Ten przytyk
o Grovers Corners.
1:36:59
Masz słowotok.