:37:02
AIIison mogła krzyczeć
cały dzień.
:37:05
Nie zauwazyłem tego.
:37:07
Mogła tez
krzyczeć i przez cały tydzień.
:37:10
Długo z nikim nie gadałem.
Do mnie czasem coĹ› mĂłwiono.
:37:16
Na pewno.
:37:18
- PomĂłzcie mi!
- Ciszej!
:37:22
- Będzie dobrze.
- Mijał się z prawda.
:37:27
Nic nie było dobrze.
:37:30
Przeciwnie, wszystko było źIe.
:37:33
Bardzo ĹşIe, to znaczy jeszcze
gorzej niz było dotychczas.
:38:03
To nie było moje dziecko.
:38:09
Moze Spuda, moze Swanneygo,
:38:11
Sick Boya... Nie wiem.
Moze AIIison wiedziała?
:38:17
Chciałem powiedzieć
coĹ› pocieszajacego, Iudzkiego.
:38:22
Powiedz coĹ›, Mark.
:38:26
Powiedz coś, do kurwy nędzy!
:38:35
Uwarzę działę.
:38:53
Gdzie działa?
Muszę przygrzać.
:38:59
Musiała... Rozumiałem ja.
Chciała uśmierzyć bóI.