:38:03
To nie było moje dziecko.
:38:09
Moze Spuda, moze Swanneygo,
:38:11
Sick Boya... Nie wiem.
Moze AIIison wiedziała?
:38:17
Chciałem powiedzieć
coĹ› pocieszajacego, Iudzkiego.
:38:22
Powiedz coĹ›, Mark.
:38:26
Powiedz coś, do kurwy nędzy!
:38:35
Uwarzę działę.
:38:53
Gdzie działa?
Muszę przygrzać.
:38:59
Musiała... Rozumiałem ja.
Chciała uśmierzyć bóI.
:39:04
Zrobiłem działę,
a ona ja wzięła.
:39:08
Wszystko poszło bez słowa.
:39:12
Teraz juz wiedzieIiśmy,
kto był ojcem.
:39:16
AIe nie tyIko dziecko zmarło.
Sick Boy całkiem się zmienił.
:39:23
Nie umiał sobie tego wyjaśnić.
Ja rĂłwniez.
:39:28
Žyliśmy, pierdolac wszystko
jak dawniej...
:39:32
Z niedoIi w niedoIÄ™,
topiac zaI w dragach,
:39:35
wpuszczanych do zaropiałej zyły.
I tak ciagIe.
:39:40
RobiIiśmy swoje, kradnac,
oszukujac, kantujac.
:39:45
PocieszaIiśmy się, czekajac
az wszystko padnie...
:39:47
bo niewazne iIe masz,
zawsze chcesz mieć więcej.
:39:53
Niewazne jak często kradIiśmy,
:39:55
zawsze było nam mało.