1:25:04
CiągIe otwarte?
1:25:12
Tak. . .
1:25:27
Sprawa skończona. Dyrektor
žąda końcowego raportu.
1:25:33
- Spytał mnie o gazetę. . .
- Daj spokój.
1:25:41
Powinieneś go zastrzeIić,
aIe nie miałeś broni.
1:25:46
Nie mogłeś nic zrobić.
1:25:49
To było hasło. CokoIwiek byś
powiedział byłoby źIe.
1:25:54
Miałem raz podobną sytuację.
Straszny upał jak na tę porę roku.
1:25:58
Odzew był ''Tak, aIe nie jest
tak duszno jak dwa Iata temu.''
1:26:03
''Nie tak duszno jak dwa Iata temu.''
Drobna pomyłka i miałem strzeIać.
1:26:10
- I strzeIiłem.
1:26:14
Zabiłem go. Zrobiłem to co Žółtek
chciał zrobić tobie.
1:26:19
Amos miał pecha.
My tež.
1:26:26
Wynosimy się stąd.
1:26:31
- Tak po prostu?
- Nie jestem szefem tego burdeIu.
1:26:36
Jestem jedną z dziwek.
I ty tež.
1:26:58
- Tato, wróciłeś.
- Cześć Joey.