:19:02
Nie mamy
niezaspokojonych klientów.
:19:05
- Chyba niezadowolonych.
- Lubi pan gry słów.
:19:08
Wystarczą inicjały.
I podpis krwią.
:19:12
Źartowałem.
:19:15
Pańska kopia
będzie w tym folderze.
:19:19
Proszę zatrzymać długopis.
Do zobaczenia.
:19:25
- A poniedziałek lub wtorek?
- Nie mogę.
:19:28
- A dziś wieczorem?
- Pracuję.
:19:32
Mogę tylko w środę.
:19:35
- Zjemy kolację?
- Dobrze.
:19:38
- Byłem w CRS.
- Naprawdę? I co ty na to?
:19:43
Są trochę niezorganizowani.
:19:46
W Londynie działali trochę
dłużej. Zdecydujesz się?
:19:50
Jeszcze nie wiem.
:19:55
Jakbyś wkraczał
do nowego Disneylandu.
:19:58
CRS się nie upowszechni.
To interes rodzinny.
:20:03
- Różnie bywa.
- Nie sądzę.
:20:06
- Działają tutaj.
- Gra w San Francisco?
:20:10
Tak.
Świetnie sobie bez nas radzą.
:20:18
Dobry wieczór, James.
Są nowi członkowie?
:20:22
Chyba tak.
:20:24
Postaw im kolejkę.
:20:31
Postanowiłem. Źadnych gier,
żadnych klubów.
:20:36
A propos gier. Słyszałem
waszą rozmowę o CRS.
:20:44
Mówię o tym,
:20:46
bo się zapisałem.
:20:48
Tak? Gratuluję.
:20:50
- Zacząłeś Grę?
- Jeszcze nie.
:20:54
Na czym ona polega?
:20:58
- Oto jest pytanie.
- Zazdroszczę ci.