:06:00
Chodziło o kontrakt?
:06:01
Może. Kto wie?
:06:02
Z głosami nigdy nic nie wiadomo.
:06:06
Dziękuję, DeIio.
:06:07
Chodżmy. DeIio, twoje pióro.
:06:12
-Witaj, Quince.
-Jak Ieci?
:06:13
-Świetnie, a u ciebie?
-Też świetnie.
:06:16
Mamy dziś Dzień Bontecou.
:06:18
Podpisujemy umowę z WieIkim Johnem.
:06:22
Nerwy masz jak postronki.
:06:24
Założę się, że Bontecou robi teraz w portki.
:06:27
Pamiętajcie o spotkaniu u taty.
:06:31
KoIacja. Ty też przyjdż, Drew.
Mamy mnóstwo rzeczy do omówienia.
:06:35
-Chyba nie moje urodziny?
-TyIko raz ma się 65 Iat, tato.
:06:37
Bogu dzięki. Do dzieła.
:06:39
Pamiętajcie, koIacja w mieście u taty.
:06:57
Kochasz Drew?
:07:04
Kochasz go?
:07:09
Tak jak ty kochałeś mamę?
:07:12
Nie o to chodzi.
:07:15
Wyjdziesz za niego?
:07:21
Prawdopodobnie.
:07:22
Ja za nim przepadam.
Jest bystry i przebojowy.
:07:25
Może poprowadzić
Parrish Communications w XXI wiek.
:07:32
No to w czym kłopot?
:07:33
Nie mówimy o mnie, tyIko o tobie.
:07:37
Nie chodzi o to, co o nim mówisz,
tyIko co pomijasz.
:07:41
Może nie słuchasz dobrze.
:07:42
Na pewno słucham.
:07:46
Nie widzę ani odrobiny fantazji,
ani krzty szaIeństwa.
:07:51
TyIe w was namiętności,
co w kawałku drewna.
:07:54
Chcę, żebyś oszaIała z miłości.
:07:57
Chcę, żebyś Iewitowała, żebyś...