:05:05
Odpręż się.
Wiem, że to podwójnie ważny dzień.
:05:08
-Skąd wiesz?
-Drew mi powiedział.
:05:12
Wszystko ci mówi?
:05:13
Mam nadzieję.
:05:16
Lubisz go, prawda?
:05:18
Chyba tak.
:05:21
-Nie chcę się mieszać, aIe...
-To się nie mieszaj.
:05:26
No, jest nasz chłopak.
:05:29
Idziemy?
:05:33
Cześć, śIiczna.
:05:41
Witaj, Drew. Dzięki, że przyszedłeś.
:05:44
To wieIki dzień. Chciałem się przygotować
przed godziną zero.
:05:48
Jakieś pomysły,
poprawki w ostatniej chwiIi?
:05:50
Żadnych pomysłów,
aIe wczoraj w nocy słyszałem głos.
:05:54
-Głos?
-We śnie.
:05:56
Co mówił?
:05:59
"Tak."
:06:00
Chodziło o kontrakt?
:06:01
Może. Kto wie?
:06:02
Z głosami nigdy nic nie wiadomo.
:06:06
Dziękuję, DeIio.
:06:07
Chodżmy. DeIio, twoje pióro.
:06:12
-Witaj, Quince.
-Jak Ieci?
:06:13
-Świetnie, a u ciebie?
-Też świetnie.
:06:16
Mamy dziś Dzień Bontecou.
:06:18
Podpisujemy umowę z WieIkim Johnem.
:06:22
Nerwy masz jak postronki.
:06:24
Założę się, że Bontecou robi teraz w portki.
:06:27
Pamiętajcie o spotkaniu u taty.
:06:31
KoIacja. Ty też przyjdż, Drew.
Mamy mnóstwo rzeczy do omówienia.
:06:35
-Chyba nie moje urodziny?
-TyIko raz ma się 65 Iat, tato.
:06:37
Bogu dzięki. Do dzieła.
:06:39
Pamiętajcie, koIacja w mieście u taty.
:06:57
Kochasz Drew?