:23:00
Czekam za drzwiami.
:23:03
Rozmawiałaś z gubernatorem?
:23:05
Przyjdzie.
:23:06
Z żoną?
:23:07
Niestety tak.
:23:09
Siedziałem pomiędzy nimi na przyjęciu
dobroczynnym. Lepsze niż tabIetki na sen.
:23:13
Czekam za drzwiami, Bill.
:23:17
Nikt mnie nie wpuści?
:23:27
-Czy ktoś jest przy drzwiach?
-Nie słyszałam dzwonka.
:23:30
Sprawdż, dobrze?
:23:33
A burmistrz?
:23:35
Powiedział, że z przyjemnością przyjdzie.
:23:37
Może uda się go zagłuszyć.
:23:39
Nie uprzedzaj się.
:23:40
Przepraszam.
:23:41
Naszej listy gości nie powstydziłby się
Biały Dom.
:23:44
Przewodniczący FCC,
sekretarz generaIny ONZ,
:23:48
dziewięciu senatorów,
:23:50
mnóstwo kongresmenów i przynajmniej
12 osób z listy 500 najbogatszych.
:23:55
A sportowcy?
:23:58
Żadnego baseballisty, mistrza goIfa,
kogoś, z kim mógłbym porozmawiać?
:24:04
Miał pan rację.
Przy drzwiach był jakiś pan.
:24:07
Czeka teraz w hoIu.
:24:12
Zaprowadż go do biblioteki.
Zaraz tam przyjdę.
:24:16
Załatwiłam podarunki dIa gości,
srebrne bransoletki dla kobiet...
:24:20
i platynowe breloczki do kluczy
dla mężczyzn...
:24:22
z monogramem "W.P.".
:24:24
AIe chyba zrezygnuję. Są zbyt pospolite.
:24:28
Pospolite?
:24:31
Też tak uważasz, tato?
:24:34
Nie wiem.
:24:45
Pokaż.
:24:47
Wcale nie są pospolite.
:24:49
Uważam, że są wspaniałe.
:24:51
Uwielbiam breloczki do kluczy.