:52:01
Zadzwoń do mojej rodziny.
Chcę z nimi zjeść kolację.
:52:04
Wczoraj się nie spotkaliście?
:52:07
Oczywiście, panie Parrish, już dzwonię.
:52:11
-Może poczekasz w biurze?
-Nie.
:52:15
Chodzi mi o to, że to zebranie zarządu,
a ty nie jesteś członkiem.
:52:18
Na pewno uda ci się jakoś to załatwić.
:52:24
Dzień dobry.
:52:33
To Joe Black.
:52:35
Mój współpracownik.
:52:40
Zostanie dziś z nami.
:52:42
Wiem, że to niecodzienne, i przepraszam...
:52:46
-Kontynuuj, Drew.
-Miło cię widzieć.
:52:50
Nie spodziewałem się ciebie tutaj,
:52:52
ale przyjemności nigdy dosyć.
:52:55
-Dziękuję.
-Usiądziesz tutaj, Joe?
:53:12
Otwieram posiedzenie zarządu
Parrish Communications.
:53:15
Jedynym punktem naszych...
:53:32
Jedynym punktem naszych dzisiejszych
obrad jest...
:53:35
przyjęcie hojnej oferty Johna Bontecou.
:53:38
Są tu jeszcze te ciasteczka?
:53:41
Te z galaretką.
:53:43
I herbata.
:53:46
Może z mlekiem. Spróbuję po angielsku.
:53:50
Poproszę filiżankę herbaty z mlekiem.
:53:52
Coś jeszcze, panie Black?
:53:54
-Może wody?
-Chętnie.
:53:57
-Ciepłej czy zimnej?
-Zimnej.
:53:59
I szklankę?