1:16:01
Mamy nadzieję, że od dziś...
1:16:03
czekają ich całe lata radości.
1:16:09
Czy bierzesz obecną
tu Laurę za żonę?
1:16:11
Na dobre i na złe, w zdrowiu
i w chorobie...
1:16:13
dopóki śmierć was nie rozłączy?
1:16:17
Słucham?
1:16:18
Nie mówiłem do rabbiego,
tylko do niego.
1:16:21
Do kogo?
1:16:22
Nieważne. Tak!
1:16:24
Co tak?
1:16:25
Tak, na pierwsze pytanie.
1:16:27
Proszę kontynuować stamtąd.
1:16:29
Doktorku, pilna sprawa.
1:16:31
- Nie do wiary!
- To mój ślub!
1:16:34
- Zrobić scenę?
- Jeszcze większą?
1:16:37
Tik-tak. Prędzej.
1:16:39
Proszę kończyć.
1:16:40
Mocą mojego urzędu ogłaszam
was mężem i żoną.
1:16:44
Obrączki, pocałunek.
1:16:47
No dobrze. W porządku. Idź.
1:16:49
Przepraszam, pani Sobol.
Obowiązki wzywają.
1:16:52
Pierwszy raz ktoś powiedział
"pani Sobol" .
1:16:55
To miłe, co?
1:17:06
Doktorku, to poważna sprawa.
1:17:08
Jak nie będzie na
zebraniu, zabiją go.
1:17:10
Nie może go ktoś zastąpić?
1:17:13
Może Tommy Język
albo Louie Warga?
1:17:16
Może ty go zastąpisz?
1:17:18
To byłby dobry pomysł,
gdyby nie jeden drobiazg.
1:17:21
Jestem idiotą. Każdy to wie.
1:17:24
- Musisz jechać.
- Chyba jesteś idiotą.
1:17:26
- Uważaj!
- Sam powiedziałeś.
1:17:28
Ale kiedy ty to mówisz,
to brzmi bardzo negatywnie.
1:17:31
Nie pójdę na żadne spotkanie.
1:17:33
Nie pracuję już dla
niego. Rozumiesz?
1:17:36
Muszę wracać do żony.
1:17:43
Jelly, już to przerabialiśmy.
1:17:45
Nie możesz mnie zabić.
1:17:47
Poprawka.
1:17:49
To pan Vitti nie mógł cię zabić.
1:17:53
Pojedziesz na spotkanie.
1:17:59
Tu szóstka.
Wyszli z budynku. Jadą na wschód.