:59:02
- Miał kochanki.
- Powiedział mi, że jedną.
:59:05
Nie będę o tym mówić w ogólnokrajowej
telewizji. Jestem twoją matką.
:59:10
Nie upokarzaj mnie tak!
:59:12
- Nie chcę cię upokorzyć.
- Nie będę rozmawiać. Odejdź!
:59:17
Podpisz to dla doktora Rumpleya.
:59:19
Może mi nie będzie kazał
czekać godzinami.
:59:22
Cholerni urolodzy.
Zdaje im się, że rządzą światem.
:59:25
Zawsze to samo.
:59:28
- Chcesz znać prawdę?
- Tak.
:59:31
Zabrałam ciebie, Raya i Marcię
na weekend do siostry.
:59:35
Zachorowaliście na ospę, więc wróciliśmy
do domu dzień wcześniej.
:59:39
Wchodzę, a tam twój ojciec...
:59:42
leży w naszym łóżku z inną kobietą.
:59:45
Miałem sześć lat,
gdy chorowałem na ospę.
:59:49
- Ojciec odszedł, gdy miałem 12.
- Przeprosił.
:59:53
- Jak to przeprosił?
- Błagał mnie.
:59:56
Błagał na kolanach.
:59:59
Powiedziałaś, że usunięto ci macicę,
1:00:01
a on uciekł z twoją pielęgniarką.
1:00:05
To mogła być pielęgniarka.
1:00:06
- Co to znaczy?
- Miała białe buty.
1:00:10
Koszykarze też mają białe buty!
1:00:14
- Dobre.
- Co za różnica?
1:00:16
Od 20 lat jestem przekonany o czymś,
1:00:19
co teraz okazuje się nieprawdą!
1:00:24
Był dla mnie niedobry.
Nie pamiętasz, jak było?
1:00:27
Nie pamiętasz, jak na mnie krzyczał?
1:00:30
Nie był zadowolony z żadnej posady.
1:00:34
"Żadne kokosy." Pamiętasz, Al?
1:00:49
Mówiłaś, że poznałaś Ala
po odejściu ojca.
1:00:57
Cholera jasna.